hh

Zupa rybna w Porcie Pilawa w Białobrzegach

Po sobotnim grillowaniu w Rynii u znajomego na działce w niedzielne popołudnie wybraliśmy się nad zalew Zegrzyński pochillować sobie nad jeziorkiem, chlapnąć kilka piwek, oraz przekąsić jakąś rybkę. Trafiliśmy do baru Port Pilawa znajdujący się w Białobrzegach. Zamówiłem standardowy zestawik Miętus, frytki plus kiszona kapusta. Porcja nie była duża, ale rybka w smaku niezła. Gdyby nie zupa rybna bym się nie najadł, ale z nią i zimnym Żywcem byłem usatysfakcjonowany.

Przejdźmy jednak do meritum, czyli zupy rybnej. Z wyglądu przypominała nieco krupnik (nawet jakaś stara baba wydarła się do barmana: “panie, to krupnik, a nie rybna!”) – mętnawy rosół pełny rozdrobnionych warzyw, ręcznie kładzionych kluseczek o nieregularnym kształcie i wkładki rybnej z kilku rodzajów ryb (dorsz, miętus). Nie spodziewałem się niczego nadzwyczajnego, więc się nie rozczarowałem. Solidna zupa rybna bez silenia się na cokolwiek innego. Prosto, smacznie, rybnie, typowo po polsku. Porcja solidna, cena akceptowalna (8zł, mogłoby być jednak nieco taniej). Z dosypanym pieprzem stanowiła balsam na skacowane grillem organizmy.

Podsumowując: specjalnie na zupę rybną bym się tu nie wybrał, gdyż jest zwyczajna, ale będąc tu przejazdem, czy po prostu na jednodniowym wywczasie pewnie się skuszę.

Ocena: 3/5
Czy tam wrócę: pewnie tak.